BLOKÓW W IZABELINIE NIE BĘDZIE

Marek Gizmajer

(Wspólna Sprawa 5)

Jak zapewne wszyscy pamiętają, uchwalone w 2008 roku przez Radę Gminy „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Izabelin” dwa lata temu wywołało długotrwałe protesty mieszkańców, wiodące nawet na salę sądową i przyciągające kamery telewizyjne.

Ich powodem było to, że w różnych miejscach gminy możliwa stała się budowa typowych obiektów wielkomiejskich, np. bloków, hoteli, instytucji finansowych i centrów usługowych, które mogły mieć do 15 metrów wysokości, czyli 5-6 pięter. Bulwersowały też wyśrubowane współczynniki planistyczne umożliwiające deweloperom maksymalną koncentrację zabudowy. Kolejną ością niezgody były tzw. „rezerwy budowlane”, czyli wielohektarowe tereny leśne rozciągające się od Izabelina C do Helenówka i od Izabelina B do Hornówka przeznaczone na intensywną urbanizację, podobno na zasadzie tzw. wymiany gruntów zajętych mieszkańcom przez KPN, tyle że tych zasad i zakresu urbanizacji nigdzie nie zdefiniowano.

Sformułowania Studium były tak ogólnikowe, że gminie groził przede wszystkim zalew zabudowy mieszkaniowej. Na nic zdały się tłumaczenia urzędników, że w Studium nie ma słowa „bloki”, tylko „budynki wielorodzinne”. Frazeologia nie miała znaczenia, bo ludzie po prostu nie chcą zamienić cichego Izabelina w zatłoczone przedmieście Warszawy, zwłaszcza że już teraz Arkuszowa w godzinach szczytu niewiele różni się od Marszałkowskiej. Pisma protestacyjne liczono w setkach, u zbiegu Krasińskiego i Tetmajera zawisł wymowny transparent „NIE BLOKOM W IZABELINIE” (i wciąż tam jest, mocno nadszarpnięty zębem czasu), a w wyborach samorządowych w 2010 roku opozycja omal nie przejęła władzy.

Nic zatem dziwnego, że w obecnej kadencji urzędnicy wsłuchali się w vox populi i 12 grudnia zaprezentowali nowe, diametralnie odmienne Studium, którego generalnym założeniem jest wykluczenie urbanizacji i utrzymanie istniejącej architektury. Oto z mapy Studium znikają centra usługowe, a maksymalna wysokość zabudowy w całej gminie nie przekroczy 11 metrów (z trzema niewielkimi wyjątkami 12-12,5 m). Na działkach budowlanych trzeba będzie pozostawić znacznie więcej powierzchni biologicznie czynnej. Na głośnej swego czasu działce 1033 przy Krasińskiego i Tetmajera, gdzie współczynniki intensywności pierwszego planowanego bloku budziły szczególny sprzeciw, może stanąć budynek z maksymalnie 4 mieszkaniami. Na dużym terenie przy ul. Rynkowej przewidzianym pod zabudowę mieszkaniowo-usługową urządzony zostanie teren zielony. „Rezerwy budowlane” z niejasnym przeznaczeniem przestają istnieć, a na ich miejscu będzie nadal rósł las. Jest też sporo pomniejszych zmian i uściśleń mogących zadowolić nie tylko ekologów, więc, choć po czterech latach, wypada się tylko cieszyć. No to się cieszymy!

 

 

NASZ CYTAT

  • kraju_Polan

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rekonstrukcje.jpg - 143.79 kb

 

 

 

 

 

DOBRE STRONY

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 57 gości oraz 0 użytkowników.

Dziś 12

W tym miesiącu 758

Od początku 113816