Jerzy Liebert

Jerzy Liebert

Jeździec

Uciekałem przed Tobą w popłochu,
chciałem zmylić, oszukać Ciebie -
lecz co dnia kolana uparte
zostawiały ślady na niebie.

Dogoniłeś mnie, Jeźdźcze niebieski,
stratowałeś, stanąłeś na mnie.
ległem zbity, łaską podcięty,
jak dym, gdy wicher go nagnie.

Nie mam słów, by spod Ciebie się podnieść,
coraz cięższa staje się mowa
czyżby słowa utracić trzeba,
by jak duszę odzyskać słowa?

Czyli trzeba aż przejść przez siebie,
Twoim słowom siebie zawierzyć -
jeśli trzeba, to tratuj do dna,
jestem tylko twoim żołnierzem.

Jedno wiem, i innych objawień
nie potrzeba oczom i uszom -
uczyniwszy na wieki wybór,
w każdej chwili wybierać muszę.

 

Kołysanka jodłowa

Koniec wróżą lekarze.
Przyjechała rodzina,
sfrasowani grabarze
męża, brata i syna.

Słońce mocno przypieka,
każdy atom rozkłada -
jakąś resztkę człowieka,
kosmicznego owada.

Resztka życia kołata,
lecz już płuca wyplute...
jeszcze jeden dzień lata
gruźlikowi nad Prutem.

A tu z każdym dniem jodły
stokroć w lipcu wonniejsze...
Cóż, i jodły zawiodły,
nie pomogło powietrze.

W termometrze rtęć skoczna
jutro się uspokoi.
Z próżnią przykro widoczną
przestrzeń wnet się oswoi.

Poprzez wonność jodłową
pójdą, każde w swą stronę,
ciało - w ziemię lipcową,
dusza w góry zielone.

 

Jerzy Liebert (1904-1931) - poeta religijny i filozoficzny okresu międzywojennego związany z Zakładem dla Ociemniałych w Laskach i z poetyckim kręgiem Skamandrytów. W Laskach należał do kółka młodzieży akademickiej zainteresowanej pogłębieniem wiedzy religijnej i formacją wewnętrzną, którego animatorem i przewodnikiem duchowym był sługa boży ks. Władysław Korniłowicz. Debiutował w 1921 r. w chrześcijańskim czasopiśmie „Czyn”, później publikował m.in. w "Kurierze Polskim" i "Wiadomościach Literackich". W 1925 roku rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, ale po dwóch latach przerwał je z powodów materialnych i zdrowotnych. Zmarł przedwcześnie na gruźlicę. Przez współczesnych ceniony, po wojnie prawie zapomniany. Dziś jest uważany za jednego z najwybitniejszych polskich poetów religijnych. Stworzył oryginalną lirykę, podejmował wyzwania etyczne bliskie Norwidowi. W jego poezji także Bóg stanowi wyzwanie, zaś wiara wymaga aktów woli i czynów. Taka jest wymowa głośnego „Jeźdźca”, symbolizującego Stwórcę. Drugim wielkim tematem jego poezji stały się choroba i śmierć.