Być albo nie być

(Wspólna Sprawa nr 1)

Być albo nie być, oto jest pytanie... Pytanie to zadaje nam bohater dramatu Sheakspeare’e – Hamlet. To pytanie, może nieco inaczej postawione „Jak być?” lub „Kim być?”, zadają sobie młodzi ludzie wchodzący w dorosłe życie. Pytanie „czy bardziej być, czy więcej mieć?” powinno być pytaniem albo raczej refleksją obowiązkową, wewnętrzną. Ale przeważnie nie jest. A przecież dzięki niemu możemy oddzielić ziarno od plew, prawdę od fałszu. Myślenie, refleksja pozwala nam poznać prawdę. Prawda pozwala nam dokonywać prawdziwych, dobrych dla nas i dla innych wyborów.

Często życie ludzkie przypomina lot ptasiego pióra na silnym wietrze. To brak wiary połączony z brakiem refleksji. Oczywiście bardzo ważne są źródła poznania, wiedzy, informacji. Na nich buduje się wnioski i przechodzi do sfery działania. Współczesne media epatują seksem, okrucieństwem, przemocą. Informacja nie jest po to, by przekazywać wiedzę, lecz by manipulować czytelnikami, słuchaczami, widzami. Jest już zinterpretowana i ma wywierać na nas  „korzystny” wpływ. Tylko dla kogo korzystny?

Niestety „nasze” media nie zawsze są nasze. Prasa wprawdzie jest polskojęzyczna, ale w większości reprezentuje interesy właścicieli zagranicznych, choćby niemieckiego Springera. Z kolei właściciele umiejscowieni w Polsce też niekoniecznie reprezentują polski, narodowy punkt widzenia, choćby Agora. Z telewizją, nawet tą publiczną, jest podobnie. Czyż można więc dziwić się braku rzetelnej wiedzy Polaków o otaczającej rzeczywistości? Walka trwa. To walka o Polskę suwerenną, odpowiedzialną za historię i za przyszłe pokolenia. Walka o Chrystusa, Krzyż i Kościół, ze wszystkimi wierzącymi, hierarchami, kapłanami.

Jak tu się nie zgubić w tym tak dobrze zaplanowanym chaosie specjalnie spreparowanych informacji? Myślę, że łatwiej mają ludzie głębokiej wiary, bo przecież ziemia polska wydała takich wielkich, jak błogosławiony Jan Paweł II, błogosławiony Jerzy Popiełuszko czy kardynał Stefan Wyszyński – Prymas Tysiąclecia. Jest  kogo naśladować i z kogo czerpać. Ludziom wątpiącym czy ateistom acz patriotom polecam historię prof. Feliksa Koniecznego, zakazanego za czasów tzw. realnego socjalizmu. Polecam też biuletyny IPN-u. Są również media niezależne z kapitałem polskim. Jest ich niewiele, ale tym bardziej warto z nich korzystać. Nie głosować, to poddać się innym. Jednak by mądrze głosować trzeba mieć rozeznanie. Potrzebna jest rzetelna wiedza i informacja. Prawdziwe autorytety i refleksja. Myśl połączona z prawdą jest  bronią, która daje zwycięstwo.

 

NASZ CYTAT

  • kraju_Polan

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rekonstrukcje.jpg - 143.79 kb

 

 

 

 

 

DOBRE STRONY

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 72 gości oraz 0 użytkowników.

Dziś 15

W tym miesiącu 761

Od początku 113819