Zdrowie - konieczność czy alternatywa

(Wspólna Sprawa 4)

Gdyby Thomas Alva Edison wiedział, powtarzając tysiąc pięćsetną próbę z jednym z pierwszych odbiorników prądu elektrycznego - żarówką, jakie będą reperkusje ich wynalezienia, nie cieszyłby się aż tak swoim niewątpliwym kolejnym sukcesem (po udoskonaleniu telefonu Bella, wynalezieniu fonografu i akumulatora zasadowego niklowo-żelazowego, odkryciu emisji termoelektronowej, etc.), albowiem ani on, ani jemu współcześni nie wiedzieli nic o tzw. smogu elektromagnetycznym.

Mam wrażenie, iż wielu współczesnych nam także niewiele o nim wie. Czas to zmienić! Wszak zdrowie to także świadomość tego, co szkodzi. Otóż promieniowanie elektromagnetyczne wytwarzane przez większość odbiorników prądu znacznie przekracza dopuszczalne wartości.

Jesteśmy niewolnikami naszej cywilizacji. ,,Polując” zdobywamy w sklepach mikrofalówki, telefony komórkowe, suszarki, żelazka, telewizory, odtwarzacze, komputery, pralki, zmywarki elektryczne, MP3, notebooki i wiele, wiele innych urządzeń elektrycznych. Tam, gdzie występuje pole elektryczne, ma miejsce indukcja pola magnetycznego. W powyższych odbiornikach także. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby wielkości tych pól były wartościami biologicznymi. Niestety, tak nie jest. Promieniowaniem elektromagnetycznym o różnej długości fali są fale radiowe, mikrofale, podczerwień, światło, ultrafiolet, promieniowanie rentgenowskie i promieniowanie gamma. Jednym z podstawowych parametrów opisujących pole elektromagnetyczne jest jego natężenie. Innym jest indukcja, która opisuje je najlepiej. Jednostką indukcji jest tesla.

Wyobraźcie sobie Państwo, iż Wasze ciało przenika coś niewidzialnego, niesłyszalnego i niedającego się wyczuć żadnymi zmysłami. Tak działa promieniowanie rentgenowskie, gamma i elektromagnetyczne. Jeśli wartości tego ostatniego przekroczą wielokrotnie dopuszczalne normy, efekty będą podobne do dwóch poprzednich. Indukcja magnetyczna nie powinna przekraczać 100 nanotesli. I taką indukcję ofiarowuje nam nasza Matka Ziemia. To promieniowanie o wartościach biologicznych jest niezbędne do prawidłowej pracy organizmu. Do pracy naszych komórek, tkanek i organów. A co się dzieje, gdy suszymy włosy suszarką, przystawiając ją blisko głowy, by wysuszyć szybko? Ano aplikujemy sobie promieniowanie wielokrotnie przekraczające normy biologiczne. A mikrofalówka? Lepiej obok niej nie stać. A telefon komórkowy? Musimy niestety przyłożyć go do głowy, by cokolwiek usłyszeć. Czy bez konsekwencji? Pewnych rzeczy można uniknąć, pewnych nie. Od mikrofalówki możemy odejść, od telewizora też (to i dla oczu lepiej). Ale co z suszarką, telefonem czy MP3? Nie da się. Jak zatem unikać zagrożeń i przeciwdziałać? Można i trzeba się o tym dowiedzieć… w następnym odcinku. Są przyrządy, które mierzą indukcję pola elektromagnetycznego. Można więc sprawdzić, jakie wartości wytwarza telefon komórkowy, suszarka, mikrofalówka i samemu wyciągnąć wnioski. Jeśli ktoś chciałby zmierzyć wielkość promieniowania elektromagnetycznego we własnym domu, proszę o kontakt za pośrednictwem redakcji.