Okaleczona brzoza Jadwiga - dewastacja w KPN

Marek Gizmajer

Pod koniec ubiegłego roku opisaliśmy ścinkę drzew na ogromną skalę w granicach Kampinoskiego Parku Narodowego na obszarze ok. 10 ha między Izabelinem C a Truskawiem. Spustoszenie w środowisku leśnym było ogromne. Gdy pryzmy pociętych bali ciągnące się setkami metrów zostały wywiezione, okoliczni mieszkańcy mieli nadzieję, że to koniec. Niestety, to był początek.

Ścinka była kontynuowana w tym roku na kolejnych hektarach w sposób równie bezwzględny. Zdrowe drzewa padały dziesiątkami, były sortowane według średnicy (jak na zamówienie), znakowane i wywożone, nawet w nocy, a nawet TIR-ami, którym Straż Parku otwierała szlaban. Miejscami wycinano drzewa najgrubsze albo najbliższe drogi, czyli najłatwiejsze. Pod Sierakowem ścięto 20 szerokich sosen tylko po to, żeby TIR mógł łatwiej zawracać. Nie tknięto za to połaci cienkich, cherlawych i wysuszonych sosenek nasadzonych tak ciasno, że nigdy nie powstanie z nich las. Zostało sporo drzew chorowitych, połamany młodniak, rozjechane poszycie, śmieci, resztki ognisk.

Najsmutniejszy widok został na przedłużeniu ul. Popiełuszki, gdzie zdewastowano ozdobę tych terenów, zabytkową brzozę brodawkowatą z konarami grubości 40 cm tworzącymi monumentalny kielich. Piękne drzewo uwiecznione w pastelu i ochrzczone Jadwigą przez artystkę z naszej gminy Agnieszkę Sakiewicz prezentujemy na okładce nr 16 Wspólnej Sprawy. Pech chciał, że akurat pod nim ułożono pryzmy ściętych bali i żeby usprawnić ich załadunek na TIR-a jeden z siedmiu wielkich konarów po prostu odcięto. Zostało sześć. Na kikucie pojawiły się czerwone plamy, płyn wyciekał przez kilka dni, ktoś podstawiał wiadra. Wydawało się, że drzewo krwawi. Kto na to pozwolił? Czy ktoś poniósł karę? Gdzie była Straż Parku? Brzoza ma 150 cm średnicy, czyli liczy około 100 lat. Wiek najstarszych w Polsce szacuje się na 180. Agnieszka Sakiewicz przypomniała, że imię Jadwiga oznacza walkę, zobowiązuje do zachowania zimnej krwi i przytomności umysłu. To imię godne polskiej królowej. Nasza brzoza walczy o przetrwanie z ludzką głupotą, symbolizuje zmagania silnej i wspaniałej kobiety.

Czy w tym szaleństwie jest metoda? W Studium rozwoju gminy zleconym przez wójta Malarowskiego w 2008 roku tereny te byłygigantyczną „rezerwą budowlaną” i tylko dzięki protestom mieszkańców zostały lasem. W nocy 18 grudnia 2014 r. Sejm głosował nad poprawką do Konstytucji otwierającą furtkę do prywatyzacji lasów, ale zabrakło pięciu głosów. Lasy to majątek. Tuż obok ścinki pod Truskawiem zleconej przez Dyrekcję Parku wkrótce na drzewach zawisły ogłoszenia o ścince prywatnej. Dyrekcja tnie także gdzie indziej. Otrzymaliśmy zdjęcia karp nawet z Obszaru Ochrony Ścisłej Sieraków. Oznaczająca go tablica posłużyła drwalom za podpórkę dla pociętych bali.

Dyrektor Parku Mirosław Markowski zapytany o to, czy KPN prowadzi gospodarkę leśną, odpowiedział wymijająco: „zabiegi pielęgnacyjne są podobne do tego co robi się w lasach gospodarczych”. Na stronie internetowej KPN nadal nie ma jego nazwiska ani telefonu. Jest za to informacja, że „sprzedaż drewna leśnictwa prowadzą w środy w godzinach 8-12”, oraz cennik, w którym czytamy, że np. brzoza wielkowymiarowa kosztuje od 191,88 zł do 362,85 zł za m3, w tym 23% VAT. Qui bono?

Przed dewastacją

rys. Agnieszka Sakiewicz

 

NASZ CYTAT

  • kraju_Polan

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rekonstrukcje.jpg - 143.79 kb

 

 

 

 

 

DOBRE STRONY

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 22 gości oraz 0 użytkowników.

Dziś 18

W tym miesiącu 722

Od początku 113780