STRATEGIA WÓJTA: ZNOWU BLOKI

(Wspólna Sprawa 14)

Marek Gizmajer

 

 

Gdy czerwcową Wspólną Sprawę rozpoczął artykuł p.t. „Co dalej z naszą gminą?” Listy do Sąsiada doniosły, że od stycznia trwają prace nad Strategią Rozwoju Gminy Izabelin, która ma być „podstawowym dokumentem określającym kierunki stałego i harmonijnego rozwoju gminy (…) bazuje na jej wewnętrznym potencjale (…) określa cele, ich hierarchię i kolejność realizacji (…) zmierza do ciągłego rozwoju gminy i poprawy życia jej mieszkańców”. Uf. W lipcowych LdS pojawiło się kolejne doniesienie o „trwających pracach” pełne wzniosłych sformułowań mających dowieść, że władze gminy sumiennie pracują nad ważkim przedsięwzięciem administracyjnym i wszystko idzie dobrze, czyli nasze życie poprawi się. Świat Listów jest jak zwykle piękny. Jaki jest naprawdę?

Jak działają prawdziwi stratedzy

 

Strategia rozwoju gminy to podstawowy dokument samorządowy pozwalający ocenić stan zasobów gminy i na tej podstawie sformułować ogólną wizję jej rozwoju. Sporządzenie strategii zwykle zajmuje od roku do dwóch lat i wymaga odpowiednich metod. Proces zaczyna się od rozliczenia aktualnej strategii przez wójta i urzędników, na podstawie którego rada gminy angażuje eksperta zewnętrznego biegłego w gospodarowaniu przestrzenią. Nie może on narzucać gminie własnego rozwiązania, może ją jedynie wspomagać. Następnie organizuje się wymierne konsultacje społeczne obejmujące ankiety i warsztaty, każdy o określonej tematyce. Wyniki konsultacji są przedstawiane radzie, która dopiero teraz może ocenić zasoby gminy i zatwierdzić ostateczny kierunek działania.

Gdy założenia strategii są zdefiniowane i uchwalone przez radnych powołuje się zewnętrzny zespół różnych specjalistów, np. geologa, hydrologa, prawnika, geografa, pod kierunkiem planisty, zwykle rozsyłając zaproszenia do uczelni. Zespół ocenia czynniki środowiskowe, społeczne i ekonomiczne gminy, sprawdza zgodność z wytycznymi unijnymi i krajowymi, wskazuje sposób realizacji i sporządza dokument strategii. Przygotowuje także studium wykonalności, czyli wskazuje konkretne rozwiązania. Ekspert weryfikuje ten dokument i prezentuje ocenę radzie, która uchwala strategię i zleca wójtowi do wdrożenia. Studium wykonalności staje się podstawą do konstrukcji budżetu gminy.
 

Jak to działa u nas


Samorządy mają dowolność wyboru metod opracowywania strategii rozwoju i dlatego często tworzą strategie nie spełniające swojej ustawowej roli. Strategia dla naszej gminy jest tego wyraźnym przykładem.

Przede wszystkim, wójt i urzędnicy nie przedstawili rozliczenia dotychczasowej strategii, tak jakby nie działo się tu nic, na czym można by oprzeć naszą przyszłość. A może gmina nie ma żadnej strategii i rozwija się chaotycznie?

Rada gminy nie tylko nie zaangażowała zewnętrznego eksperta, ale była wręcz pomijana w procesie tworzenia strategii. Urząd Gminy powołał własny zespół ds. strategii pod kierunkiem wicewójta Agnieszki Sobczak, do którego w Radzie Gminy nie było żadnego oficjalnego „naboru” i został zaproszony tylko jeden radny Forum Samorządowego Tomasz Urbański. Radna niezależna Katarzyna Krukowska-Wiater wprosiła się wręcz do zespołu chcąc uczestniczyć w jego pracach. Na pierwszy warsztat zostali zaproszeni tylko ci radni, którzy się o to intensywnie dopominali, czyli niezależni.

W marcu grupa radnych niezależnych skierowała do wójta zapytanie o szczegóły prac. Po ponad miesiącu otrzymała wymijające pismo bez odpowiedzi, a kolejne zapytanie wójt zbył milczeniem. W połowie kwietnia radni przekazali swoje obawy przewodniczącej rady Grażynie Zielińskiej i innym radnym z Forum Samorządowego, przedstawiając też właściwą procedurę tworzenia strategii, ale nie doczekali się żadnej reakcji. Później wystosowali jeszcze wiele pism i interpelacji, niestety z podobnym skutkiem, oraz wymuszali kolejne spotkania, na których z trudem uzyskiwali jakiekolwiek informacje. Pani Zielińska nigdy nie zwołała sesji Rady poświęconej strategii i nigdy nie odniosła się do uwag merytorycznych. Informowała radnych jedynie o tym, że uwagi należy przesyłać do pani Sobczak, nawet gdy ta nie była już wicewójtem. Projekt powstał zatem za plecami radnych. Kto go wykonał, jak i po co?
 

Jak zarobić szybko i dużo


Autorów strategii Urząd Gminy wybrał w marcu. Najpierw przesłał zapytanie ofertowe do pięciu wybranych przez siebie podmiotów, ale nie ogłosił go publicznie. Nie wiadomo dlaczego zdecydował się akurat na te podmioty. Pierwsze postępowanie przetargowe, do którego zgłosiło się dwóch oferentów, unieważniono. Rozszerzono też zakres wymaganych prac i ostatecznie do drugiego postępowania zgłosił się tylko ostateczny oferent, czyli zespół Remigiusza Górniaka, Grzegorza Maślocha i Andrzeja Gałązki. Pod ostatecznym projektem strategii podpisali się tylko dwaj ostatni.

Zgodnie z umową gmina powinna zapłacić im 32.000 zł, choć konkurencyjna oferta opiewała na 8.000 zł.

Kim są owi „stratedzy”? Podobno ekonomistami, ale radni nie otrzymali ich CV, dowiedzieli się jedynie o ich znajomości i współpracy z wójtem przy projekcie budowy CKI i dostali krótki spis innych strategii opracowanych przez panów Gałązkę i Górniaka. Ten pierwszy, który zresztą nie pojawił się na żadnym spotkaniu z radnymi, w ubiegłym roku uczestniczył w tworzeniu strategii dla starostwa w Płocku, zaś pan Górniak w tym roku tworzył jednocześnie aż cztery strategie - dla miasta Sulejówek i dla gmin Nieporęt, Czosnów i Izabelin. Ten ostatni był gotowy po czterech miesiącach. Tempo rekordowe jak na tak poważne opracowanie wymagające zaangażowania zróżnicowanych specjalistów przez ponad rok.

Jak wynika z rejestru umów w gminnym BIP, panowie Górniak i Maśloch otrzymali z Urzędu Gminy także zlecenie na „Opracowanie studium wykonalności dla projektu Ochrona KPN” o wartości 18.000 zł, o czym wcześniej nikt nie wspomniał i razem z trzecim zleceniem „Opracowanie planu gospodarki niskoemisyjnej” w tym roku mają otrzymać od gminy łącznie 80.000 złotych.
 

Jak sprzedać, żeby kupili


W ramach pracy nad Strategią zaplanowano trzy spotkania z szerszą publicznością, głównie z gminnymi pracownikami zatrudnionymi przez wójta. Mieszkańców zaproszono tylko na jedno, które fałszywie nazwano warsztatami, bo były to finalne prezentacje gotowego materiału, na który zaproszeni nie mieli wpływu. Wykonawcy po prostu pokazywali go na slajdach i odczytywali niczym lekturę, czasem ubarwiając komentarzami. Prezentacja była chaotyczna i nieprofesjonalna. Na żadnym z trzech spotkań wójt nie był obecny.

Radni niezależni coraz bardziej zaniepokojeni przebiegiem prac zażądali spotkania całej Rady Gminy poświęconego tej sprawie. Wójt nie przyszedł, choć tego samego dnia Biuro Obsługi Rady potwierdziło jego obecność. Sekretarz gminy Ryszard Łuczak tłumaczył, że miał inne spotkanie. Tylko nieliczni radni Forum Samorządowego znali treść Strategii  (nic dziwnego, skoro na wcześniejszych spotkaniach pojawiło się tylko dwoje spośród dziewięciorga). Niemniej, radni niezależni przedstawili prezentację nieprawidłowości tworzenia Strategii, dzięki czemu wszyscy mieli i mają pełną świadomość tego, co tak naprawdę wyprodukowano.
 

Jak przerobić Izabelin na Czosnów


Głównym elementem projektu Strategii jest analiza SWOT, choć jest to narzędzie marketingowe mogące stanowić co najwyżej uzupełnienie, a nie podstawową metodę badawczą tworzenia strategii gminy. Ta analiza jest chaotycznym zestawieniem najprzeróżniejszych silnych i słabych stron gminy (np. położenie w aglomeracji warszawskiej, prężnie działający klub seniora, zły stan dróg, duże kontrasty społeczne). Dalej następuje podsumowanie 80 wypełnionych ankiet, których wartość w 10-tysięcznej gminie jest zerowa, zwłaszcza że zawierały pytania otwarte, które nie dają się opracować ilościowo, czyli umożliwiają wysnuwanie dowolnych, nawet absurdalnych wniosków (np. „istnieje potrzeba supermarketu”, choć zgłasza ją tylko jeden mieszkaniec).

Następnie w dokumencie znalazły się “Wybrane dane statystyczne” bez żadnych wniosków, ale za to zawierające ewidentne błędy. Dokument kończy 5 Celów Strategicznych i 5 Strategicznych Kierunków Działań sformułowanych ogólnikowo, nie dających się wzajemnie połączyć i nie wynikających z wcześniejszych danych. Zamyka je określenie WIZJI: „Gmina Izabelin atrakcyjnym miejscem zamieszkania, wypoczynku i rekreacji, dbająca o środowisko i potrzeby mieszkańców.” Mówiąc szczerze, niejeden z nas wymyśliłby lepsze hasło marketingowe za mniej niż 32 tysiące złotych… A zatem wykonawcy nie przedstawili żadnych istotnych analiz, na podstawie których można by podjąć jakiekolwiek decyzje na temat przyszłości naszej gminy. Podjęli za to arbitralną decyzję o tym, że nowa Strategia ma obowiązywać 15 lat, choć optymalnym okresem jest 7 lat.

Najciekawsze jest jednak to, że identyczne Cele Strategiczne, identyczne Kierunki Działania i identyczna Wizja znajdują się w Strategii Rozwoju Gminy Czosnów, którą w tym samym czasie ekspresowo opracował Remigiusz Górniak. Dla Izabelina powielono je komputerową metodą kopiuj–wklej w identycznej zielonej tabelce, z tym samym błędem gramatycznym.

 

Jak łowić w mętnej zupie


Czy ktoś oprócz radnych niezależnych uderzył na alarm? Zielone tabelki nie wzbudziły zainteresowania urzędników i radnych z Forum Samorządowego. Przewodnicząca Zielińska nie podjęła żadnych działań i nigdy nie ustosunkowała się do zastrzeżeń. Konsultacje społeczne zaplanowano na koniec wakacji i początek roku szkolnego, gdy wielu mieszkańców jest na urlopach albo w wirze przygotowań szkolnych. Nasza gmina ma długą tradycję finalizowania w tym okresie kontrowersyjnych dokumentów, np. Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy z 2008 roku dopuszczającego budowę bloków. Czy tradycja ta bierze się stąd, że w sezonie urlopowym łatwiej coś przepchnąć za plecami mieszkańców? A może letnie upały rozleniwiają umysł i nastrajają pobłażliwie do urzędniczych pomysłów? Zapomniano nas tylko powiadomić, czy mamy konsultować przerobienie Izabelina na Czosnów, czy odwrotnie.

A tak na poważnie, cała ta strategiczna procedura (a może proceder?) chyba nosi znamiona pozyskania 32 tysięcy złotych w sposób wymagający pociągnięcia kogoś do odpowiedzialności. Nie dość, że autorzy wyprodukowali biurokratyczny dziwoląg, to jeszcze ma on stanowić podstawę dla gminnych procesów planistycznych, inwestycyjnych i finansowych przez najbliższe 15 lat. Co gorsza, UMOWA ZAWARTA Z AUTORAMI GWARANTUJE IM KLUCZOWE UCZESTNICTWO TAKŻE W TYCH PROCESACH I TO NA ZASADZIE WYŁĄCZNOŚCI, co jest absolutnie niezgodne z celem i zasadami tworzenia strategii i być może odstraszyło innych wykonawców.

Jeżeli już teraz wyznaczono takie strategiczne standardy, to być może któregoś dnia ktoś w urzędzie znowu w mętny sposób zaprosi jakichś znajomych z mętnym doświadczeniem do zrobienia czegoś mętnego, za co zapłacimy jeszcze więcej. Jak to mówią, w mętnej zupie łatwo łowić. Podsunięty nam projekt Strategii bardzo przypomina Studium z 2008 roku, które też przepchnięto po cichu umożliwiając deweloperom łowienie terenów dla budownictwa mieszkaniowego. Ich zakusy zablokowały tylko masowe protesty, dzięki którym w 2013 roku uchwalono nowe Studium powstrzymujące urbanizację Izabelina (pochodzącą z niego mapkę z oprotestowanymi terenami zaznaczonymi na czerwono publikujemy obok). Czy jednak nie szykuje się jakieś planistyczno-inwestycyjne deja vu? Na razie Strategia umożliwiła złowienie 32 tysięcy.
 

Jak zmienić wartę


W lipcu Listy do Sąsiada doniosły, że Agnieszkę Sobczak zastąpił na stanowisku wicewójta Ryszard Haczek, zaangażowany podobnie jak nasi trzej stratedzy w oparciu o niejasne kryteria, bez publicznego konkursu, bez opinii rady. Listy tłumaczyły, że panią Sobczak trzeba było zwolnić, bo jej mąż otrzymał stanowisko w Mokrych Łąkach, czyli w naszej gminie nie ma miejsca na nepotyzm. Ale dlaczego jej miejsce zajął akurat pan Haczek?

Wójt otrzymał otwarte zapytanie o powody rekrutacji i kompetencje kandydata, a także o powody braku publicznej informacji w tej sprawie, ale udzielił odpowiedzi wymijającej.

Żeby zatrzeć złe wrażenie, nowy wicewójt w pierwszej wypowiedzi na Facebooku zadeklarował pełne nagłaśnianie rekrutacji… innych urzędników. Łatwiej wymagać od innych niż od siebie.

Kim jest pan Haczek? Dotychczas nie pełnił w naszej gminie żadnej funkcji, nie działał społecznie, jest nieznany. W Listach podano jego wykształcenie i stypendia (m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego) oraz kilka firm i Urząd Miasta Warszawy, z którymi kiedyś WSPÓŁPRACOWAŁ. Nie podano natomiast, gdzie PRACOWAŁ. Pominięto też fakt, że w jesiennych wyborach samorządowych ubiegał się o funkcję radnego gminy Izabelin z listy Prawa i Sprawiedliwości, ale nie w swoim okręgu (ciekawe dlaczego), a wśród siedmiu kandydatów zdobył przedostatnie miejsce z 22 głosami. Czy czytelników LdS nie interesuje, jak przy takim poparciu w 10-tysięcznej gminie można zostać wicewójtem, zwłaszcza że wielu kandydatów miało lepszy wynik? Może wyjaśni nam sam zainteresowany pisujący na Facebooku o potrzebie jawności i transparentności? Jest to o tyle istotne, że współpracując z firmami i Urzędem Miasta podobno tworzył i wdrażał… strategie.
 

Jak zrobić konsultacje bez konsultacji


W połowie sierpnia w Urzędzie Gminy wyłożono 145-stronicowy projekt Strategii poszerzony o mnóstwo materiałów nigdy nie udostępnianych ani radnym, ani nikomu innemu. Ogłoszono też społeczne konsultacje do 15 września, ale urząd nie kwapił się z szerszymi informacjami na ten temat. Radna Katarzyna Krukowska-Wiater w proteście opuściła zespół i zażądała usunięcia jej nazwiska z projektu. Radni niezależni własnym staraniem rozprowadzili ulotki informujące o nieprawidłowościach i zagrożeniach Strategii. Żeby upozorować jakąś komunikację społeczną Ryszard Haczek zamieścił w internecie wielostronicową ankietę na temat Strategii, która była tak zawiła, wieloznaczna i pustosłowna, że po prostu zniechęcała do lektury, a poza tym niczego istotnego nie wnosiła.

Wspólna Sprawa rozprowadziła kolejne ulotki i zaprosiła mieszkańców na otwarte spotkanie z udziałem radnych i eksperta w kawiarni Centrum Kultury Izabelin. Jakież było nasze zdziwienie, gdy wstępu zabronił nam osobiście dyrektor CKI Janusz Marciniak, wręcz fizycznie stając w przejściu i tłumacząc, że godzinę później miał się tam odbyć wernisaż. Stoliki były zastawione herbatnikami i „zarezerwowane”. Na godzinę przed czasem? Na salę widowiskową dyrektor też nas nie wpuścił, bo w holu artysta miał prezentować swoje prace, choć nie zamierzaliśmy mu przeszkadzać. To się nazywa blokada z grubych nici.

Ostatecznie wpuszczono nas na piętro, ale tylko dzięki zdecydowanym protestom mieszkańców i radnych. Porozmawialiśmy, wymieniliśmy się doświadczeniami, podpisaliśmy petycję. W naszej gminie mieszkają osoby naprawdę zaangażowane, a próby blokowania tylko zwiększają ich aktywność. Dziękujemy wszystkim obecnym! A na wernisażu (jak widać zamkniętym) był dyrektor, wójt i kilkanaście młodych osób. Tak to CKI jest ogólnie dostępne, choć utrzymujemy je z naszych podatków kwotą150 tysięcy złotych miesięcznie.
 

Jak przepchnąć bloki, czyli O CO W TYM WSZYSTKIM CHODZI


Projekt Strategii jest nafaszerowany specjalistycznymi szczegółami, skomplikowany, niejasny, w wielu miejscach wieloznaczny. Kto ma czas i kompetencje, żeby przeanalizować dziesiątki danych finansowych czy statystycznych i zgłosić racjonalne uwagi? Zawiera też różne fragmenty po prostu wklejone z innych źródeł. Przykładowo, prawie wszystkie zapisy dotyczące transportu i komunikacji powielono ze Studium Kierunków i Uwarunkowań Zagospodarowania Przestrzennego Gminy, nawet z tymi samymi błędami. Praca jest w wielu miejscach identyczna jak dla gminy Czosnów. Zasadnicza różnica polega na tym, że nasza Strategia zawiera spis 34 szczegółowych inwestycji na najbliższe 15 lat i to z dokładną wyceną. Okazuje się, że wykonawcy mają kompetencje do ekspresowego wyceniania tak odmiennych przedsięwzięć jak np. kanalizacja, wodociągi, chodniki, cmentarz, oświetlenie uliczne, boisko, linie energetyczne, monitoring, e-usługi czy system rowerowy Veturilo. I już dziś wiedzą, kto za nie zapłaci.

Szczególne zdumienie budzi wpisanie do Strategii, a właściwie wciśnięcie wśród wielu inwestycji jak najbardziej pożądanych, takich zagadkowych przedsięwzięć jak:

1) przebudowa otoczenia Urzędu Gminy, czyli utworzenie enigmatycznego „Centrum 7 sołectw” (sklepów? pasaży? kolejnych biur dla urzędników? budynków mieszkalnych?) za 20 mln zł, co jest najdroższą inwestycją w Strategii, 3-krotnie droższą niż budowa CKI (ma też obejmować ośrodek zdrowia, choć inne z wymienionych przedsięwzięć za 10 mln zł to „Rozbudowa istniejącego lub budowa nowego ośrodka zdrowia”. Czyli ten ośrodek zbudujemy dwa razy?)

2) niejasne „zagospodarowanie terenu” po dawnym przedszkolu przy ul. 3 Maja bez żadnych limitów finansowych (!) i

3) stworzenie równie niejasnego „zasobu mieszkań socjalnych i komunalnych” za 10 mln zł przez inwestorów prywatnych w niewiadomym miejscu, czyli gdziekolwiek.

Nie za dużo tych niejasności za duże pieniądze, w dodatku nasze? Obserwatorzy działalności wójta od razu dostrzegają, że właśnie na tych terenach pod podobnymi hasłami w 2008 roku wójt usiłował za plecami mieszkańców budować bloki. Wtedy podstawę formalną stanowiło Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy, obecnie Strategia Rozwoju Gminy. Nazwy różne, cel ten sam, w obu dokumentach ukryty i zdefiniowany w sposób na tyle ogólnikowy, że może oznaczać budowę czegokolwiek. Wprawdzie Studium po protestach mieszkańców zostało w 2013 roku zmienione, ale cóż za problem zmienić je ponownie, np. pod kątem Strategii? Radni wójta z Forum Samorządowego przegłosują wszystko co trzeba.

Strategia to jak widać swoisty weksel in blanco sprezentowany wójtowi przez jego znajomych. Mógł być sporządzony w pośpiechu i byle jak, bo wcale nie chodzi w nim o rzeczywistą strategię gminy, tylko o przepchnięcie oprotestowanych inwestycji dla jakichś zleceń, które owi znajomi mają nadzorować na zasadzie wyłączności. Oczywiście wśród innych inwestycji pożądanych, żeby nikt się nie czepiał, albo nie zauważył. Naprawdę chce pan znowu wojować z mieszkańcami o bloki, panie wójcie? Jeśli tak, podejmujemy rękawicę.

Poniżej kolorem czerwonym i ciemnozielonym zaznaczono zabudowę wielkomiejską planowaną w Studium z 2008 roku.

(Ilustracje: Ewa Urniaż-Szymańska)

 

 

 

NASZ CYTAT

  • kraju_Polan

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rekonstrukcje.jpg - 143.79 kb

 

 

 

 

 

DOBRE STRONY

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 54 gości oraz 0 użytkowników.

Dziś 15

W tym miesiącu 761

Od początku 113819