Wspólna Sprawa na Wiejskiej

(Wspólna Sprawa 10)

13 marca 2014 r. razem z Arturem Mączką-Leonhardtem reprezentowaliśmy Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, a przy okazji Wspólną Sprawę, na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Wolności Słowa, na którym oprócz posłów obecni byli także przedstawiciele m.in. Ministerstwa Kultury, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Rady Etyki Mediów, Centrum Monitoringu Wolnej Prasy i Stowarzyszenia Prasy Lokalnej. Omawiano łamanie praw dziennikarzy i naruszanie wolności słowa w polskich mediach lokalnych. Dlaczego na Wiejskiej pojawiło się tak poważne gremium? Dlatego, że sytuacja mediów lokalnych wygląda, mówiąc delikatnie, różnie.

Negatywne przykłady ograniczania wolności słowa przedstawili lokalni dziennikarze i wydawcy, zaś szersze zjawiska członkowie instytucji i stowarzyszeń. Jak wykazuje praktyka media lokalne finansowane przez jakiekolwiek władze po prostu nie są obiektywne, bo nie są wolne. Mając takie media władze manipulują informacjami, przemilczają niewygodne fakty, blokują dostęp do nich albo nie odpowiadają na trudne pytania. Nie interesuje ich prawda, tylko dobry wizerunek. Bywa, że lokalni notable wręcz zabraniają podwładnym udzielania informacji. Najbardziej nie lubią pytań dotyczących korupcji i nepotyzmu. W skrajnych przypadkach nękają dziennikarzy sprawami sądowymi, czasem korzystając ze znajomości w wymiarze sprawiedliwości. Wprawdzie ogólne regulacje prawne dotyczące pracy dziennikarza są w Polsce całkiem niezłe, to jednak w gąszczu przepisów i w szarej rzeczywistości, jak to mówią, gdy trzeba uderzyć psa kij się znajdzie.

Jednak pomimo tych negatywnych zjawisk spora grupa niezależnych mediów radzi sobie nienajgorzej. Co więcej, jak zauważył członek Rady Etyki Mediów, przestrzegają one etyki dziennikarskiej znacznie lepiej niż duże ogólnopolskie koncerny. Wszyscy prelegenci zgodzili się, że bez wolnej prasy lokalnej poszukującej prawdy i wydawanej z pasją po prostu nie ma demokracji. Czyż nie jest tak w istocie, szanowny Czytelniku? I czyż przykładów wszystkich powyższych zjawisk nie zauważasz przypadkiem w naszej gminie?

Marek Gizmajer